Cześć
Dzisiaj chciałam Wam pokazać trzy mascary , które mogłam przez dłuższy czas używać.
Każda mascara reprezentuję inną "półkę" cenową.
Pierwsza przedstawicielka półki ekonomicznej to EVELINE BIG VOLUME LASH
Tusz do rzęs który przede wszystkim jest tani bo kosztuję ok 10zł,kolor mascary jest dość intensywny, a konsystencja raczej rzadka.
Efekt po nałożeniu jednej , dwóch a nawet trzech warstw jest nadal delikatny. Rzęsy na pewno nie są grube są cieniutkie ale lekko wydłużone..osobiście wolę gdy rzęsy są mocno pogrubione, ale ta mascara mimo wszystko przypadła mi do gustu.
Drugi tusz który Wam przedstawie reprezentuję średnią półkę cenową.Mowa tu o mascarze ASTOR SEDUCTION CODES N 2 czarny tusz pogrubiający i podkręcający rzęsy.Cena jaką za nią zapłacimy to ok 22zł,chociaż często można ją spotkać na promocji.Tusz jest mocno czarny efekt jaki lubię , dość gęsty przez co niestety skleja rzęsy. Po nałożeniu więcej niż dwóch warstw rzęsy wyglądają już nieestetycznie.Szczoteczka owej mascary jest lekko wygięta przez co łatwiej dotrzeć do wszystkich rzęs.Efekt końcowy pogrubione nieco sklejone i podkręcone rzęsy.
Na deser zostawiłam najdroższą mascarę którą sama bym sobie nie kupiła ;) dostałam ją od męża.
LOREAL FALSE LASH WINGS MIDNIGHT BLACK, koszt takiej mascary to ok 50-60zł.
Tusz na pewno jest mocno czarny za co ma dużego plusa, jego asymetryczna szczoteczka niestety nie ułatwia nakładania tuszu a wręcz przeciwnie.Konsystencja jest rzadka ale mimo tego skleja rzęsy, trochę szkoda bo pokładałam nadzieję w tej mascarze.Jego zaletą na pewno jest to że długo utrzymuję się w nienaruszonym stanie na rzęsach , nieobsypuję się i nie odbija na powiekach.Same zobaczcie jak wygląda na rzęsach..
Co myślicie dziewczyny ? czy lepiej kupić tanią mascarę czy warto zainwestować więcej pieniędzy w droższy tusz? Szczerzę Wam powiem że sama nie wiem...może gdyby nie moja marna ostatnio kondycja rzęs mascary spisały by się lepiej ..
pozdrawiam Was cieplutko ;))
Najbardziej podoba mi się efekt drugi :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się, że czasami tańsze maskary dają lepszy efekt albo taki sam jak te drogie. Sama wolę kupować maskary maksymalnie do 30 zł.
OdpowiedzUsuńAstor wypada najlepiej :)
OdpowiedzUsuńEfekt z Astora chyba najbardziej mi się podoba. Najmniej podoba mi się z tuszem Eveline
OdpowiedzUsuńjeśli mam być szczera nie podoba mi się żaden efekt
OdpowiedzUsuńmi też :(
Usuńod dawna szukam dobrego tuszu i nie mogę trafić, jakiś czas temu sprawdzał się u mnie telescopic carbon black był obłędny , ale to było co najmniej 5 lat temu i w UK,szkoda że nie mogę go już nigdzie spotkać.A druga sprawa jestem ciekawa czy u kogoś innego moje mascary sprawdziłyby się lepiej, bo moje rzęsy po zakończeniu kuracji long4lashes są w tragicznym stanie ;((((
UsuńNiedawno kupiłam trzecie opakowanie mascary z Miss Sporty Pump Up Booster i jestem zachwycona. Koszt tego tuszu to 15-16zł. Początkowo lubi sklejać i zostawiać grudki, ale mam na to sposób. Po prostu wycieram nadmiar o chusteczkę i efekt jest super. Później jak trochę zacznie wysychać i gęstnieje używa się go nieco wygodniej. Jak na razie to mój faworyt jeśli chodzi o tusze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusze L'Oreal i u Ciebie również L'Oreal podoba mi się najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńja uważam, że czasem lepiej zainwestować w droższy tusz.. jak byłam młodsza używałam tańszych tuszy, moje rzęsy bardzo na tym ucierpiały dlatego teraz wolę kupować droższe :)
OdpowiedzUsuńasziaa.blogspot.com
Najepiej moim zdaniem wygląda Astor. L'oreal posklejał Ci rzęsy.
OdpowiedzUsuńAstor wypadł chyba najlepiej ;)
OdpowiedzUsuń