Hej dziewczyny!
To mój pierwszy post w czerwcu, już myślałam że nic się nie ukaże, ale na szczęście udało się wygenerować trochę wolnego czasu wprawdzie po nocy ale dobre i to..:)
Wracając do tematu przewodniego pokaże Wam moje skromne w tym miesiącu denko.
Na początek produkty do włosów.
1.Maska do włosów zniszczonych wanilia& olej migdałowy-pięknie pachnie jak ciasteczko maślano-waniliowe.. jeślo chodzi o działanie produktu to raczej nic nadzwyczajnego ,kosmetyk trzymany na włosach ok 3minuty sprawia że włosy są gładkie i pięknie pachną co najmniej 24 godziny.Cena ok 10-12zł nie wiem dokładnie
2.Szampon dodający objętość włosom czereśnia&jaśmin -ten szampon lubię przede wszystkim za zapach , chociaż nie wiem czy jestem obiektywna w tej kwestii, ponieważ czereśnia jest moją olbrzymią słabością. Szampon jest w porządku nie wyróżnia się niczym szczególnym spełnia swoją rolę w dobrym stopniu.Cena ok 4zł.
3.Mgiełka termoochronna do włosów Marion -rewelacyjny produkt,mam już kolejne opakowanie. Nie dość że pięknie pachnie to spełnia swoją role perfekcyjnie.Włosy po stosowaniu mgiełki są idealnie gładkie ,nawilżone,a po wyprostowaniu pięknie błyszczą.Cena to ok 6-7zł
4. Szampon fulle-pracht nadający włosom objętości-całkiem niezły produkt włosy są lekko uniesione przy skórze głowy, świeże i ładnie pachną.Cena ok 8-9zł
5.Odżywka do włosów zniszczonych olejek migdałowy&wanilia-produkt praktycznie identyczny jak maska różni się jedynie konsystencją i ceną (ok 4zł)
6.Odżywka do włosów brzoskwinia&kokos-kosmetyk bardzo ładnie pachnie, szkoda tylko że nie radzi sobie za bardzo z moimi suchymi końcówkami .
7.Płyn micelarny do skóry suchej i odwodnionej Dermedic-o jak się cieszę że zużyłam to coś.. masakra najgorzej wydane pieniądze! Przede wszystkim wysusza skórę potwornie , piecze w oczy jak bym zmywała makijaż co najmniej zmywaczem do paznokci, totalny badziew w życiu nie kupię tego czegoś ponownie.
8,9 żele pod prysznic limited edition ananas& kokos i marakuja&brzoskiwnia-oba bardzo przypadły mi do gustu , uwielbiam je moja skóra również bardzo je lubi :) cena ok 4zł
10.Olejek pod prysznic zawiera 70% olei roślinnych co czuć na skórze -bardzo fajny produkt wydaję mi się że miałam kiedyś identyczny z isany , nawet w tym samym kolorze.Produkt bardzo fajnie nawilża skórę, jest miękka i idealnie gładka.Jedyne zastrzeżenia mam co do zapachu mógłby być nieco delikatniejszy .Cena nie mam pojęcia ..
11.Woda toaletowa Naomi Campbell -mam sentyment do tego zapachu, pierwszy raz dostałam go 12 lat temu od mojego obecnego męża;) jakieś 3 miesiące temu dostałam je ponownie również od męża szkoda że już je wykończyłam. Zapach bardzo przypadł mi do gustu.
To tyle mojego denka majowego, nie było tego dużo, za to wszystkie produkty prócz jednego sprawdziły się u mnie co najmniej dobrze. Nie przedłużając żegnam się z Wami dobrej nocy :)
Sporo Balea. U mnie niestety dostęp do tych kosmetyków jest słaby.
OdpowiedzUsuńMoże i skromne, ale jakie kolorowe i obfitujące w Balea :))
OdpowiedzUsuńa ja z Balei nic zgoła nie wykończyłam bo niej mam;p
OdpowiedzUsuńWow sporo zużyłaś. Dziękuję za miły komentarz i zapraszam ponownie
OdpowiedzUsuńNa pewno wpadnę ;)
UsuńIle Balei :D gratuluje zużyć :)
OdpowiedzUsuńBalea <3 Szkoda że ja nie mam takiego dostępu do nich ;/
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą markę, a chętnie wypróbowałabym większość z tych kosmetyków :) Szczególnie żele pod prysznic kuszą :) Mgiełkę Marion sama stosowałam, ale ten intensywny zapach wzbudza u mnie mieszane uczucia - niby fajny, ale jednak na dłuższą metę mi przeszkadzał ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://monyikafashion.blogspot.com
Koniecznie musisz spróbować bo właśnie te żele są najfajniejsze;)
UsuńNigdy nie miałam żadnego produktu z Balei, niestety nie mam do nich dostępu :c
OdpowiedzUsuńMiałam tylko mgiełkę z Marionu i też ją lubię :)
OdpowiedzUsuńMaska do włosów nigdy nie da efektów po 3 minutach trzymania jej na włosach. Nawet jeśli tak zaleca producent. Dla osiągnięcia efektów nakładamy na włosy, zawijamy w ręcznik, podgrzewamy ręcznik suszarką tak aby było jak najwięcej ciepła (można jeszcze dokupić do tego specjalny czepek utrzymujący ciepło) i trzymamy 30 minut. Po kilku takich zabiegach włosy będą stanowczo odżywione
OdpowiedzUsuńDzięki za radę;) nigdy nie próbowałam trzymać maski dłużej niż 5 minut , zwyczajnie nie pomyślałam o tym że maski powinno używać się w ten sposób, mam nadzieje że kiedyś wypróbuje ją trzymając nieco dłużej ;)
Usuńżałuję, że nie mam dostępu do Balea :<
OdpowiedzUsuńIle produktów Balea <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam produktów z Balea ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie! ;)
http://gabissxv.blogspot.com/2015/06/rozdanie-0306-1707.html
Ale spora rodzinka Balea :D miałam tylko ten szampon czereśniowy, ale wielkiego szału na mnie nie zrobił :)
OdpowiedzUsuń